[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Charlie może mi zarzucić molestowanie.
 Nie mówię, żebyś z nią od razu szedł do łóżka.
Ale wyobraznia Vance a była nieposłuszna. Od kilku dni myślał na
okrągło o Charlie Potter i wtargnęła również do jego fantazji seksualnych.
Nie mógł się opędzić przed wyobrażaniem sobie jej włosów. Miał
ochotę je przeczesywać, poczuć ich jedwabistą miękkość. I ten zapach  coś
lekkiego i kwiatowego, czym pachniało całe biuro nawet wtedy, gdy nie było
jej w pokoju. Głos, który zamieniał w melodię każde zdanie. Seksowne nogi
w szpilkach. Tak, zdecydowanie za wiele o niej myśli.
 A jeśli stwierdzę, że jest winna?
 Wyrzucisz ją albo użyjesz do przekazywania konkurencji fałszywych
informacji.
 Wykorzystać i wyrzucić. To twoja rada?
Roark wychowywał się z dala od ojca, a pod pewnymi względami
zachowywał się jak jego klon. Może to kwestia genów. Odziedziczył po
starym bezwzględność. Waverly senior po śmierci żony i córki traktował
38
R
L
T
kobiety przedmiotowo. Zmieniał je jak rękawiczki. Jedna wychodziła,
przychodziła druga. Vance zasugerował mu kiedyś, że powinni mieć w domu
drzwi obrotowe.
Vance miał wrażenie, że wychowuje się w emocjonalnej lodówce.
Kompletny brak uczuć. Ojciec postanowił, że nigdy więcej nikt nie złamie mu
serca, a syn, obserwując go, nawet nie chciał ryzykować. Roark był
wychowywany tylko przez matkę. Może i on nie był rozpieszczany
nadmiarem miłości, może to jeszcze jedno wspólne doświadczenie, które ich
ukształtowało.
 Posłuchaj  wyjaśniał cierpliwie brat  jeśli Charlie jest wtyką, nie
jesteś jej nic winien. A jeśli nic nie ma na sumieniu, ty także zachowasz się
fair. To sytuacja, w której nie można przegrać.
 Pomyślę  burknął.
 Super. Pamiętaj, seks prawdę ci powie. Daj mi znać, jak poszło. 
Roark opuścił na nos okulary i sięgnął po swoją nieśmiertelną kurtkę pilotkę.
 Znikam. Wieczorem mam lot do Dubaju, a przed wyjazdem muszÄ™ jeszcze
domknąć parę spraw.
 Dubaj?  Vance uśmiechnął się. Jego brat ma niewiarygodne
szczęście w odnajdowaniu wartościowych eksponatów na aukcje w
Waverly s. Szkoda tylko, że tak rzadko pojawia się w Nowym Jorku.
Objechał kulę ziemską tyle razy, że miał już trzeci paszport, a i ten szybko się
wypełniał kolejnymi wizami.
 Mam cynk, gdzie znalezć pewien niezwykły okaz. Jeśli mi się uda go
zdobyć, Rothschild może nas pocałować w piętę. Nasze akcje poszybują w
kosmos.
 Co to takiego?  zainteresował się Vance.
 Niespodzianka. Warto na nią poczekać, uwierz mi.
39
R
L
T
Jasne, że mu wierzył. To dziwne, wychowywali się osobno i w gruncie
rzeczy niewiele o sobie wiedzieli, a i tak Roark był mu bliższy niż ludzie,
których znał przez lata. Rozumieli się bez słów. Vance miał żal do ojca, że
nigdy nawet nie wspomniał o istnieniu drugiego syna. Inaczej wyglądałoby
jego dzieciństwo, gdyby dorastali razem.
Matka Roarka nie chciała mu powiedzieć, kto był jego ojcem. Kiedy
Vance go wreszcie odnalazł, Roark był dorosły i trudno go było przekonać, że
powinien poważnie potraktować rewelacje nieznajomego. Jedynym
dowodem, jakim dysponował Vance, był list dołączony do testamentu ojca.
To nie wystarczyło młodszemu bratu.
Vance był cierpliwy. Więz między nimi powstała powoli, ale z każdym
rokiem stawała się silniejsza. Czy młody jest gotów to przyznać, czy nie, są
rodzinÄ….
Rzucił banknot na stolik i wstał.
 Uważaj na siebie  powiedział, obejmując brata niezręcznie.
 Zawsze to robię  zapewnił Roark, poklepując go po plecach.  Nie
martw się, niedługo wrócę. Mam łączność satelitarną, będziemy w kontakcie.
Vance patrzył w ślad za bratem, gdy tamten wmieszał się w tłum. Roark,
poszukiwacz skarbów, wyruszył w kolejną podróż. Jego czeka zupełnie inne
zadanie. Romans z asystentkÄ… w poszukiwaniu prawdy. Wyprawa brata
wydała mu się nagle dużo ciekawsza i łatwiejsza niż jego własna misja.
W sobotę Charlie była u skraju wytrzymałości. Miała wrażenie, że jej
nerwy powiązane są w supełki i ktoś stale je zaciska.
 Eksponat trzydziesty drugi!  zawołał prowadzący aukcję.
Charlie podskoczyła, nagłe wyrwana z zamyślenia. W żyłach miała
czystą adrenalinę. Ostrożnie podniosła tacę, na której leżał brylantowo
szafirowy diadem i wniosła go do auli. Przestała myśleć o czymkolwiek
40
R
L
T
innym. Nie może się potknąć i upuścić drogocennego przedmiotu.
Sama myśl o tym niemal ją sparaliżowała, więc zwolniła. Aukcjoner
popędził ją wzrokiem. Charlie stanęła przed podium, uniosła tacę,
przechylając ją nieco w stronę audytorium, aby zebrani mogli podziwiać
królewski klejnot. Przedmioty zbyt duże, by wnosić je do auli, albo zbyt małe
na publiczną prezentację były wcześniej fotografowane i obraz pojawiał się
na ekranie za plecami licytatora. Jednak było przyjęte, że eksponaty takie jak
diademy i naszyjniki są pokazywane gościom tuż przed licytacją.
Oczywiście, goście już wcześniej zapoznali się z ofertą w katalogu i
mieli szanse zobaczyć przedmioty, którymi byli zainteresowani.
Potencjalnych kupców zaproszono na raut, na którym, popijając szampana,
oglÄ…dali kolekcjÄ™.
Charlie czuła na sobie oczy zgromadzonych, gdy tak stała w prostej
czarnej sukience i trzymała diadem. Każdy brylant iskrzył się w świetle
reflektorów, a szafiry były niemal czarne i dopiero we właściwym
oświetleniu odkrywały swój głęboki nasycony błękit, przywołujący na myśl
głębię oceanu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl