[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zrozumiał dlaczego potrzebuje się przemieszczać. Jeśli tego nie robił, ktoś mógłby
zobaczyć jaki naprawdę jest. Nie robił tego ponieważ myślał, że jest bardzo okropny,
ale dlatego, że w jego głowie był głos, który był dla niego ostrzeżeniem:
Pozostawaj w szybkim, ciągłym ruchu, lub cała iluzja rozpadnie się w sobie.
Magnus pamiętał, gdy leżał na srebrzystym piasku w nocy na pustyni i
rozmyślał; o spokojnych miejscach, do których nie zależał. Czasami rozmyślał o
mijającym czasie, radości życia, o bezlitosnej niesprawiedliwości losu - wierzył w to
tak samo jak w to, że nie ma dla niego spokojnego miejsca na świecie i nigdy nie
będzie. Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego.
Nie było mądrym kuszenie aniołów, nawet tych upadłych.
Pozbył się wspomnień. Nawet jeżeli byłaby to prawda, zawsze mógł przeżyć
kolejnÄ… przygodÄ™.
Można by pomyśleć, że spektakularna noc pijaństwa Magnusa, lub niezliczone
zbrodnie muszą być powodem dlaczego został wygrany z Peru, ale tak nie było. O
dziwo Bane wrócił do Peru. Wiele lat pózniej, sam i rzeczywiście przeżył tam kolejną
przygodÄ™.
f& 1962 f&
Magnus spacerował ulicami Cuzco, obok klasztoru La Merced oraz w dół Calle
Mantas, gdy usłyszał męski głos. Pierwszą rzeczą, jaką zauważył to to, że był to
nosowy głos. Drugą było to, że słowa były w języku angielskim.
- Nie dbam o to, co mówisz, Kitty. Jestem pewny, że znalezlibyśmy autobus z
Machu Picchu.
- Geoffrey, nie ma autobusów z Machu Picchu do Nowego Jorku.
- Cóż - powiedział po chwili chłopak. - Jeżeli National Geographic Society27
zamierzało umieścić to nędzne miejsce w swoich papierach, mogliby przynajmniej
zorganizować autobus!
Magnus dostrzegł ich wtedy; minęli dzwonnicę i zaczęli iść ulicą, nad którą
rozprzestrzeniały się łuki. Geoffrey wyglądał na kogoś, kto nigdy nie milczy. Jego
skóra na nosie łuszczyła się od słońca i suchego powietrza. Krawędzi jego białych
spodni więdły, niczym smutny, umierający kwiat28.
- Inną sprawą są tubylcy - zaczął Geoffrey. - Miałem nadzieję, że może
zrobimy jakiś przyzwoite zdjęcia. Spodziewałem się, że będą tu bardziej kolorowi, a
ty?
- Cóż, prawie, ale nie są tutaj dla twojej rozrywki - odpowiedział Magnus po
Hiszpańsku.
Kitty odwróciła się słysząc go. Bane zobaczył małą, kpiącą twarz i czerwone,
kręcone włosy, które wystawały z dużego, słomianego kapelusza. Skrzywiła usta.
Geoffrey odwrócił się zaraz po niej.
- Och, dobrze zauważyłaś, dziewczyno - powiedział. - On jest tym, kogo
nazywam kolorowym.
To było prawdą. Magnus miał na sobie więcej niż kilkanaście chust - wszystkie
w różne kolory - wirowały wokół niego jak niesamowita tęcza. Nie był pod
wrażeniem zdolności obserwatorskich Geoffreya, odkąd odkrył, że najwyrazniej nie
mógł sobie wyobrazić, że ktoś z brązową skórą może być turystą, jak on.
- Koleś, chcesz żebym zrobił ci zdjęcie? - spytał Geoffrey.
- Jesteś idiotą - powiedział mu Magnus, uśmiechając się szeroko.
Bane wciąż mówił po hiszpańsku.
27
Towarzystwo geograficzne założone 27 stycznia 1888 roku w Stanach Zjednoczonych, jedna z największych światowych
organizacji naukowo-edukacyjnych typu non-profit.
28
Tu naprawdÄ™ jest tak napisane...
Kitty zakrztusiła się śmiechem, co obróciła w kaszel.
- Spytaj go, Kitty! - powiedział Geoffrey, jakby zachęcał psa do zrobienia
sztuczki.
- Przepraszam za niego - powiedziała łamiącym hiszpańskim.
Magnus uśmiechnął się i zaoferował jej ramię zamaszyście. Kitty skoczyła
ponad płytami chodnikowymi, jakby kamień był kałużą i chwyciła ramię.
- Och, uroczo, uroczo. Mama z przyjemnością obejrzy te zdjęcia - powiedział z
entuzjazmem Geoffrey.
- Jak sobie z nim dajesz radę? - spytał Magnus.
Kitty i Bane uśmiechnęli się jak aktorzy - pokazując zęby, z zachwytem i
całkowicie nieszczerze.
- Z trudnościami.
- Pozwól, że zaoferuje ci alternatywną propozycję - zaczął Magnus przez
zaciśnięte zęby. - Ucieknij ze mną. Teraz. To będzie najbardziej niesamowita
przygoda, obiecuje ci to.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]