[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bez walki.
Mam obowiązki. Nie mogę rzucić wszystkiego, żeby za ciebie
wyjść.
Nie byłabyś pierwsza zauważył. Takie rzeczy się zdarzają.
Mamy wspaniałego syna i teraz chodzi o to, żebyśmy mogli mu stworzyć
rodzinę. W takiej sytuacji nie można czekać miesiącami na to, żeby się w
79
R
L
T
końcu pobrać. Oliver zacznie się niepokoić, że znowu się pokłócimy i nie
dojdzie do małżeństwa.
Zaczną się plotki. Wiedziała, że to słaby argument, ale brakowało
jej lepszych. Czuła, że ogarnia ją panika, ale wołała nie myśleć o tym, co tak
naprawdÄ™ jÄ… powoduje.
Czyżby się bała małżeństwa z Caesarem? Nie była już przecież słabą
nastolatką, ale pewną siebie kobietą. A jednak coś w niej topniało i słabło,
kiedy Caesar był w pobliżu.
Mówiliśmy już o tym. Jak tylko wyjdziesz za mąż, skończą się
wszystkie plotki. Już ja o to zadbam. Poza tym moi poddani ucieszą się,
kiedy się okaże, że mam następcę.
Caesar spojrzał na zegarek.
Powinniśmy już odebrać Olivera zauważył.
Ruszyła za nim do przeszklonych drzwi. Szła wolno. Przytłaczał ją
ogrom zadania, które przed nią stało.
To naprawdę mój tata?
Było już po jedenastej. Oliver nawet się położył, ale wciąż nie mógł
zasnąć. Wciąż wspominał cichą i rzeczową rozmowę z Caesarem.
Tak, kochanie potwierdziła po raz setny.
I pobierzecie się, i będziemy tu mieszkać?
Tak, ale pod warunkiem że tego chcesz.
Louise wciąż uważała, że powinni dać Olliemu więcej czasu, by
przyzwyczaił się do tego, że Caesar jest jego ojcem. Jednak syn był
najwyrazniej szczęśliwy. Powiedział też, jak bardzo się cieszy, że mama;
wyjdzie za mąż za jego ojca i że nareszcie właśnie tego słowa użył
nareszcie będzie mieć prawdziwą rodzinę.
Ale we troje? dopytywał się jeszcze.
80
R
L
T
Tak potwierdziła i zaraz dodała: To będzie duża zmiana, Ollie.
W Londynie masz przecież szkołę i kolegów...
Wolę zostać tutaj. Przynajmniej nikt się nie będzie śmiał z tego, że
nie wiem, kim jest mój ojciec. Cieszę się, że jestem do niego podobny. Tata
Billy'ego od razu powiedział, że to mój ojciec, kiedy nas zobaczył. Dlaczego
nie powiedziałaś mi o nim wcześniej?
Czekałam, aż będziesz starszy.
Bo się pokłóciliście i on nie wiedział, że się urodziłem?
Tak.
Zauważyła, jak ziewnął, i domyśliła się, że jest bardzo zmęczony.
Wyłączyła więc lampkę i wyszła na balkon z nadzieją, że tym razem zaśnie.
Obserwowała wcześniej ojca i syna i musiała przyznać, że są do siebie
bardzo podobni. Dotyczyło to nie tylko wyglądu, ale też niektórych gestów i
zachowań. No i mieli zbliżony temperament, chociaż Ollie musiał się
oczywiście bardziej pilnować. Nikt nie mógłby zaprzeczyć, że łączą ich
więzy krwi.
Najbardziej zdziwiło ją to, że kiedy już musieli się rozstać, Caesar w
naturalny sposób uściskał syna, a Ollie, który w ogóle nie lubił, by go
dotykano, odwzajemnił ten uścisk. Louise poczuła się wówczas jakby od
niego odcięta i niepotrzebna. Nie spodziewała się, że między nimi powstanie
tak silna więz. Zazdrościła tego Caesarowi do momentu, kiedy wziął ją za
rękę, a syn chwycił ją po chwili za drugą. Stali tak w kole, a ona myślała, że
się rozpłacze.
Wieczór był ciepły i sama nie wiedziała, dlaczego zadrżała, czując na
twarzy lekką bryzę od morza. Może dlatego, że jej ciało wciąż pamiętało ten
dotyk, a potem uścisk, kiedy się żegnali. Caesar położył dłonie na jej
ramionach i pocałował ją w policzek. Chciała mu się wyrwać, ale wiedziała,
81
R
L
T
że nie wypada.
Teraz dotknęła ramion, na których czuła jeszcze palce Caesara. Spędził
z nimi wieczór w ogrodzie i w kawiarni, a następnie odprowadził ich do
hotelu. Sama nie wiedziała, jak to się stało, że Ollie, który podążał za ojcem
niczym cień, zostawił ich, by mogli się pożegnać. Czy może Caesar szepnął
mu coś do ucha, kiedy go uścisnął? W każdym razie byli sami, a on spojrzał
jej prosto w oczy, położył dłonie na ramionach, a potem ją pocałował.
Dotknęła twarzy. Miała wrażenie, że jej policzek płonie. Zachowała się
głupio, bo zamknęła wtedy oczy, ale on na szczęście z tego nie skorzystał.
Teraz chciała usunąć z pamięci ten obraz. Zapomnieć o Caesarze i o całym,
tak bogatym w wydarzenia, dniu.
Ich małżeństwo pozostanie jedynie umową dwojga rozsądnych,
świadomych swoich celów ludzi. Nie będzie w nim miejsca na namiętność
ani na jakieś osobiste sprawy. Pobierają się po to, by zapewnić Oliverowi
szczęście.
Caesar wyprostował się, siedząc za biurkiem w bibliotece castello, i
zmarszczył brwi. Miał przed sobą papiery otrzymane od słynącego z
dyskrecji biura detektywistycznego, które zbierało dla niego informacje o
wszelkich aspektach życia Louise. Była matką jego syna i wydawało mu się
oczywiste, że musi wiedzieć o niej jak najwięcej.
Już przy pierwszym spotkaniu zauważył, że bardzo się zmieniła.
Spodziewał się, że potwierdzą to informacje, które otrzymał. Jednak
prawdziwy szok przeżył, kiedy okazało się, ile złego Louise wycierpiała ze
strony rodziców, a zwłaszcza ojca. W ogóle nie przyszło mu do głowy, że
ojciec mógł tak traktować własną córkę.
Miał przed sobą nagie fakty. Na przykład dokument, w którym ojciec
Louise pisał, że córka stanowi przeszkodę na drodze jego kariery.
82
R
L
T
Wyglądało to tak, jakby winił ją za to, że się w ogóle urodziła. Takie
udokumentowane akty odrzucenia zdarzały się co jakiś czas, ale niezrażona
niczym Louise próbowała zdobyć jego miłość.
Matka też nie za bardzo się nią interesowała. Uciekała przed nią i
przed odpowiedzialnością, aż w końcu wyszła za mąż w Stanach. Louise
bardzo pragnęła miłości i była jej zupełnie pozbawiona.
Caesar poczuł ukłucie w sercu na myśl o tym, jak sam się wobec niej
zachował.
Nareszcie zrozumiał, że Louise zależało wtedy na więzi i wspólnocie.
Wcale nie była taka doświadczona, jak mu się wydawało. A on odrzucił ją,
ponieważ przestraszył się siły swego uczucia. Bał się emocji, które w nim
wyzwalała. Nie zadał sobie nawet trudu, by ją trochę lepiej poznać, tylko jak
wszyscy w jej życiu pomijając jedynie dziadków potraktował ją z
okrutną obojętnością.
Caesar zamyślił się gorzko. Szczycił się tym, że dba o swoich
poddanych, a nie potrafił zadbać o jedyną osobę, na której mu zależało.
Pragnął Louise i ukarał ją wtedy za własną słabość.
Było to niewybaczalne zachowanie. Nic dziwnego, że Louise jest do
niego tak wrogo nastawiona. Jednak tak się złożyło, że mają razem dziecko i
muszą zadbać o jego dobro. Raz jeszcze spojrzał na papiery, z których
wynikało, że Louise wykazała prawdziwy hart ducha i nie zgodziła się na
aborcję. Podziwiał ją za to, choć widział, że ona sama nim pogardza.
Wyjdzie jednak za niego za mąż ze względu na Olivera.
83
R
L
T
[ Pobierz całość w formacie PDF ]