[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nicei szpital dla oficerów, padła ofiarą rabunku. Skradziono jej klejnoty, między innymi
sławne szmaragdy, należące od pokoleń do rodu Tamplin .
Na pewno imitacja powiedziała panna Viner. Tak to zwykle bywa w wyższych
sferach.
A tu jeszcze jeden. Jej zdjęcie. Urocze studium wicehrabiny Tamplin z córeczką Lenox .
Daj mi spojrzeć poprosiła panna Viner. Twarzy dziecka nie widać za dobrze, prawda?
Może to i lepiej. Ten świat opiera się na przeciwieństwach i piękne matki miewają zwykle
szkaradne dzieci. Fotograf uznał zapewne, że uchwycenie małej od tyłu to najlepsze, co może
dla niej zrobić.
Katarzyna roześmiała się.
JednÄ… z najelegantszych dam na Riwierze w tym sezonie jest wicehrabina Tamplin,
właścicielka willi na Cap Martin. Bawi tu właśnie jej kuzynka, panna Grey, która niedawno, w
niezwykle romantycznych okolicznościach, odziedziczyła ogromną fortunę .
O to mi właśnie chodziło ucieszyła się panna Viner. Jestem pewna, że przeoczyłam w
gazetach twoje zdjęcie; wiesz, z tych w rodzaju: pani Jakaśtam czy inna Jones Williams na
zawodach jezdzieckich albo czymś podobnym, ze składanym stołeczkiem w ręce i z jedną nogą
uniesioną w powietrze. Dla niektórych zobaczenie siebie w gazecie musi być ciężkim
przeżyciem.
Katarzyna nie odpowiedziała. Wygładzała palcem wycinek; na jej twarzy odbiło się
zmieszanie i smutek. Potem wyjęła drugi list z koperty i jeszcze raz przebiegła go wzrokiem.
Popatrzyła na przyjaciółkę.
Panno Viner? Zastanawiam się& jeden z moich znajomych, ktoś, kogo poznałam na
Riwierze, bardzo by chciał mnie odwiedzić.
Mężczyzna? spytała panna Viner.
Tak.
Kto to jest?
Sekretarz pana Van Aldina, tego amerykańskiego milionera.
Jak siÄ™ nazywa?
Knighton, major Knighton.
Hm, sekretarz milionera. I chce tu przyjechać. Posłuchaj, Katarzyno, muszę ci coś
powiedzieć dla twego własnego dobra. Jesteś miłą i rozsądną dziewczyną i przy wielu
okazjach pokazałaś, że masz dobrze poukładane w głowie, ale każda kobieta raz w życiu
popełnia jakieś głupstwo. Stawiam dziesięć do jednego, że tego człowieka obchodzą tylko
twoje pieniądze. Gestem uciszyła Katarzynę. Czekałam na coś podobnego. Kto zostaje
sekretarzem milionera? W dziewięciu wypadkach na dziesięć młody człowiek, który lubi
wygodne życie. Młody człowiek o miłym obejściu i skłonnościach do luksusu, bez krzty rozumu
czy przedsiębiorczości. A jeśli istnieje coś wygodniejszego niż bycie sekretarzem milionera, to
jest to małżeństwo z bogatą kobietą. Nie mówię, że nie mógłby się w tobie zakochać jakiś
mężczyzna. Ale nie jesteś już młoda ani bardzo ładna, chociaż masz piękną cerę, i dlatego ci
mówię: uważaj, żebyś nie zrobiła głupstwa. A jeśli jesteś zdecydowana na małżeństwo,
postaraj się dobrze zabezpieczyć swoje pieniądze. No, skończyłam. Co chciałaś powiedzieć?
Nic odparła Katarzyna. Więc nie ma pani nic przeciwko temu, żeby mnie odwiedził?
Umywam ręce oświadczyła panna Viner. Spełniłam swój obowiązek i cokolwiek się
stanie, spadnie na twoją głowę. Chcesz go zaprosić na obiad czy na kolację? Myślę, że Ellen
dałaby sobie radę z kolacją& to znaczy, jeśli zupełnie nie straci głowy.
Obiad wystarczy w zupełności powiedziała Katarzyna. To bardzo miło z pani strony.
Prosił mnie, żebym zadzwoniła, więc zrobię tak od razu i powiem mu, że będzie nam bardzo
miło, jeśli zechce zjeść z nami obiad. Wezmie samochód z miasta.
Ellen całkiem dobrze przyrządza stek z pieczonymi ziemniakami dodała panna Viner.
Nie powiem, żeby był bardzo dobry, ale i tak wychodzi jej lepiej niż inne potrawy. Nie ma
sensu prosić o szarlotkę; ciasta się jej nie udają, ale te jej małe puddingi są całkiem niezłe. U
Abbota powinnaś dostać dobry ser. Zawsze słyszałam, że mężczyzni lubią sery. I zostało
jeszcze sporo wina, możesz wziąć na przykład butelkę tego musującego mozelskiego.
Ależ, panno Viner, to naprawdę zbyt wiele.
Bzdury, moje dziecko. %7ładen mężczyzna nie jest szczęśliwy, dopóki się nie napije do
obiadu. Jeśli wolisz, zostało jeszcze trochę dobrej, przedwojennej whisky. A teraz rób, co
82
mówię, i nie spieraj się ze mną. Klucz od piwnicy z winem jest w toaletce, w trzeciej
szufladzie od góry, zawinięty w drugą parę pończoch od lewej.
Katarzyna posłusznie odnalazła wskazane miejsce.
Pamiętaj, druga para powiedziała panna Viner. W pierwszej są moje brylantowe
kolczyki i broszka z filigranem.
O zdziwiła się Katarzyna. Nie wolałaby pani, żebym je przełożyła do kasetki na
biżuterię?
Panna Viner wydała przeciągłe, pełne oburzenia prychnięcie.
Nie, dziękuję! Mam na to zbyt wiele zdrowego rozsądku. Mój Boże, pamiętam jak mój
ojciec kazał zbudować sejf pod schodami. Chodził dumny jak paw. Oświadczył matce: Teraz,
Mary, każdego wieczoru będziesz mi przynosić swoją kasetkę z biżuterią, a ja ją zamknę w
sejfie . Moja matka była taktowną kobietą i wiedziała, że mężczyzni lubią robić wszystko po
swojemu, więc przynosiła mu kasetkę, jak sobie życzył. Pewnej nocy włamali się do nas
złodzieje i oczywiście przede wszystkim wzięli się do sejfu. Nic dziwnego, skoro ojciec
rozpowiadał o nim w całym miasteczku. Można by pomyśleć, że trzyma tam co najmniej
diamenty króla Salomona. Zabrali wszystko, puchary i srebrne kubki, i złoty talerz, który
ojciec dostał w prezencie, i kasetkę z biżuterią. Westchnęła na wspomnienie. Mój ojciec
bardzo się martwił utratą biżuterii matki. Był tam wenecki naszyjnik i bardzo piękne kamee, i
bladoróżowe korale, i dwa pierścionki z całkiem sporymi brylantami. Wtedy, oczywiście,
musiała mu się przyznać, że jako rozsądna kobieta trzymała biżuterię między gorsetami, w
naprawdÄ™ bezpiecznym miejscu.
Więc kasetka była zupełnie pusta?
Ależ nie zaprotestowała panna Viner za mało by ważyła. Moja matka, jako bardzo
mądra kobieta, wzięła to pod uwagę. Trzymała w niej guziki; kasetka doskonale się do tego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]