[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i spytała:
 Pan sobie życzył. Tak?
 Nareszcie zagraniczna pomoc domowa mruknął Hardcastle  i wręczył jej wi-
zytówkę.
 Policja  powiedziała młoda kobieta. Cofnęła się o krok i popatrzyła na inspek-
tora, jakby był szatanem we własnej osobie.
 Czy zastałem panią McNaughton?  zapytał Hardcastle.
 Pani McNaughton jest tutaj.
Zaprowadziła ich do salonu, którego okna wychodziły na tył ogrodu. Pokój był
pusty.
 Ona jest na góra  oświadczyła młoda kobieta, już wcale nie wesoła. Wyszła do
hallu i zawołała:  Pani McNaughton& Pani McNaughton.
Odległy głos odpowiedział: O co chodzi, Gretel?
 To jest policja  dwie policje. Wsadziłam ich do bawialni.
Dał się słyszeć cichy, pośpieszny szmer i słowa  Ojej, a cóż to znowu , dotarły na dół.
Rozległ się tupot i niebawem pani McNaughton weszła do pokoju z wyrazem zaniepo-
kojenia na twarzy.
 Mój Boże. Inspektor& jak& Hardcastle& Popatrzyła na wizytówkę. Ale dlaczego
chce pan z nami rozmawiać? Nie wiemy nic. To znaczy o morderstwie, prawda? Nie
chodzi o rejestracjÄ™ telewizora?
Hardcastle uspokoił ją w tej kwestii.
 To wszystko jest takie niezwykłe  powiedziała pani McNaughton uspokojona.
 Było mniej więcej południe. Dziwna pora na włamanie. Czas, w którym ludzie zwy-
kle sÄ… w domu. Ale obecnie czyta siÄ™ takie okropne rzeczy. Wszystko siÄ™ zdarza w jasny
dzień. Nasi przyjaciele wyszli na lunch, a pod dom podjechał wóz meblowy, złodzieje
włamali się i wynieśli meble do ostatniej sztuki. Cała ulica widziała, ale oczywiście nikt
nie pomyślał, że coś jest nie w porządku. Wie pan, wydawało mi się wczoraj, że słyszę
kogoś krzyczącego, ale Angus twierdził, że to ci okropni chłopcy pani Ramsay. Uganiają
po ogrodzie, wydając dzwięki niczym pojazdy kosmiczne, rakiety albo bomby atomo-
we. Czasem to jest przerażające.
Hardcastle jeszcze raz pokazał fotografię.
 Widziała pani kiedykolwiek tego człowieka?
Pani McNaughton popatrzyła chciwie.
65
 Jestem prawie pewna, że go widziałam. Tak. Tak, jestem praktycznie pewna. Zaraz,
gdzie to było? Przyszedł i namawiał mnie, żebym kupiła encyklopedię w czternastu to-
mach? A może zjawił się z nowym modelem odkurzacza? Nie chciałam mieć z nim nic
do czynienia, więc wyszedł i zawracał głowę memu mężowi we frontowym ogródku.
Angus sadził cebulki i nie chciał, aby mu przeszkadzano, a ten człowiek stał nad nim
i opowiadał, co ten odkurzacz potrafi. Rozumie pan, może podnosić i opuszczać za-
słony i czyścić schody, poduszki i sprężynowe materace. Wszystko, mówił, absolutnie
wszystko. Wreszcie Angus spojrzał na niego i zapytał:  Czy sadzi też cebulki?  i mu-
szę powiedzieć, że się uśmiałam, bo ten człowiek zmieszał się i poszedł sobie.
 I uważa pani, że to naprawdę był ten mężczyzna ze zdjęcia?
 No, jak się nad tym zastanowić, to nie, ponieważ był dużo młodszy. Niemniej
sądzę, że widziałam tę twarz już przedtem. Tak. Im dłużej patrzę na tę fotografię, tym
bardziej jestem pewna, że przyszedł tu i proponował mi kupno czegoś.
 Może polisy ubezpieczeniowej?
 Nie, nie polisy. Tego rodzaju sprawami zajmuje się mój mąż. Jesteśmy ubezpie-
czeni na różne sposoby. Nie. Ale jednak& im bardziej przyglądam się zdjęciu&
Hardcastle czuł się tym wszystkim zniechęcony. Na podstawie swego doświadcze-
nia zaliczył panią McNaughton do kobiet, które aż się palą, by powiedzieć, że widziały
kogoś związanego z morderstwem. Im dłużej patrzyła na fotografię, tym pewniejsza
była, że przypomina sobie kogoś takiego.
WestchnÄ…Å‚.
 Chyba prowadził ciężarówkę  pani McNaughton wpadła na nowy pomysł.
 Nie potrafię jednak przypomnieć sobie, kiedy go widziałam. Myślę, że to była furgo-
netka piekarza.
 Widziała go pani wczoraj, czy nie?
Twarz pani McNaughton wydłużyła się. Odgarnęła swoje nieporządne, siwe włosy
z czoła.
 Nie. Wczoraj nie. Przynajmniej& Nie sądzę  rozjaśniła się nagle.
 Może mój mąż przypomni sobie.
 Jest w domu? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl