[ Pobierz całość w formacie PDF ]
102 TAK BLISKO, TAK DALEKO
cąjąca... - wyszeptał czule. - Sądziłem, że to tylko ład
na buzia, ale ty całe ciało masz piękne.
Jeszcze przez całe dwie sekundy leżała wniebowzięta,
a potem nagle odezwały się wszystkie zahamowania, za
głuszane do tej pory przez namiętność.
Instynktownie cofnęła ręce i osłoniła dłońmi piersi.
- Ty... mnie... widzisz? - wyjąkała schrypniętym
głosem.
- Tak - przyznał, zdziwiony jej zachowaniem. - Wi
dzÄ™.
Spłonęła szkarłatnym rumieńcem. Dopiero teraz do
głosu doszły wstyd i zakłopotanie.
Nagła świadomość, że po raz pierwszy w życiu jest
prawie naga w obecności mężczyzny, przytłumiła ogień,
jaki w niej wzniecił. W wirze mieszanych emocji odsu
nęła się od niego, usiadła na krawędzi łóżka i porwała
z podłogi swoją bluzkę.
- A te... krople do oczu? - spytała drżącym głosem.
- Krople do oczu? - powtórzył za nią. On też wstał
z łóżka i nie krył wcale, że jest zdumiony obrotem wy
padków. - Kuracja dobiegła końca. - W jego głosie po
jawiła się teraz ostrzejsza nuta. - Zapuściłem je ostatni
raz o czwartej po południu.
Chociaż nadal nie bardzo wiedziała, co się z nią dzie
je, to jednak wyczuła, że nastrój mu się zmienia.
Elliot, ten dumny mężczyzna, skojarzył sobie jej sło
wa z faktami i zapłonął nagłym gniewem.
- Mój Boże! - ryknął głosem, zdolnym kruszyć mu
ry i raniącym swą furią bębenki jej uszu. - Pozwoliłaś mi
się do siebie zbliżyć z litości!
- Wcale nie! - zaprzeczyła, nie doszedłszy jeszcze
TAK BLISKO, TAK DALEKO 103
do siebie na tyle, by zdać sobie sprawę, że może lepiej
byłoby powiedzieć tak".
- Co za piekielny tupet! - zawył i ruszył ku niej.
Kate cofnęła się przestraszona, ale zaraz okazało się, że
chciał tylko pozbierać z podłogi resztę jej garderoby.
- Zabieraj to - ryknął, ciskając w nią stanikiem i spódni
cÄ… - i zejdz mi z oczu!
Kate nie widziała jeszcze tak rozwścieczonego czło
wieka. Całkowicie oszołomiona podeszła do drzwi, ale
Elliot jeszcze nie skończył. Na jej głowę posypały się
dalsze przykre słowa.
- A na przyszłość niech sobie pani zapamięta - wy
cedził - że stać mnie jeszcze na zdobywanie wzglę
dów" kobiety bez uciekania się do udawania ślepego.
Dopiero kiedy stanęła w drzwiach, ocknęła się z odrę
twienia. Poczuła się skrzywdzona i zraniona. Nie zdąży
ła jednak nawet otworzyć ust.
- Może sobie pani też zapamiętać - podjął Elliot - że
nie mam jej zamiaru płacić za żadne inne usługi, poza
sekretarskimi.
Kate poczuła się dotknięta do żywego. Ogarnęła ją
fala nie kontrolowanego gniewu.
- To dlaczego pan... - zaczęła. I tylko tyle zdołała
powiedzieć. Elliot zamknął jej usta, trzaskając po prostu
drzwiami swojej sypialni.
ROZDZIAA ÓSMY
Mężczyzna, który wypełniał myśli Kate przez całą nie
przespaną noc, wypełniał je nadal, kiedy z pierwszym
brzaskiem wyruszała w drogę powrotną do Londynu.
Decyzja o opuszczeniu Ashwith Court została podjęta za
nią w momencie, kiedy Elliot wyrzucił ją ze swojego
pokoju i zatrzasnął jej drzwi przed nosem. Jakże ona go
wtedy nienawidziła!
Chyba tak samo, jak on nienawidził mnie, przypusz
czając, że chciałam mu się oddać z litości, pomyślała.
Ale Kate była zbyt dumna, by przyznać mu się kiedykol
wiek, co naprawdÄ™ do niego czuje.
Była już prawie w domu, kiedy naraz przypomniało
jej się, że z tego wszystkiego zapomniała zabrać z As
hwith Court górę teczek z dokumentami i swoją maszy
nę do pisania. Przemknęło jej przez myśl, że może do
brze się stało! %7łe może już pora rozstać się nie tylko
z Elliotem, ale i z pracÄ… w Quantrell Industries.
Znalazłszy się w swoim mieszkaniu, wykąpała się
i postanowiła, że nie pójdzie dzisiaj do biura. Potem
jednak miłość do Elliota podsunęła jej mnóstwo powo
dów do złamania tego postanowienia.
Po pierwsze, narobi sobie zaległości w pracy.
Po drugie, nawet jeśli diagnoza specjalisty, który ma
dzisiaj odwiedzić Elliota, okaże się pozytywna, to z pew-
TAK BLISKO, TAK DALEKO 105
nością jeszcze przez jakiś czas będzie zmuszony oszczę
dzać oczy.
Nie spodziewała się spotkać go w biurze. Nie była też
gotowa na to spotkanie, mając świeżo w pamięci, jak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]