[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Pewne jest, że nadejdzie dzień, kiedy na świecie pojawią się komputery kwantowe.
Właściciele Babbage Town próbowali zbudować komputer kwantowy, a potem urządzenie,
które działałoby w przeciwną stronę.
- A zatem właściciele Babbage Town należeli do tej grupy, która najbardziej ucierpiałaby,
gdyby rozpowszechniły się komputery kwantowe?  spytał Sean.
- A ta grupa to banki i wielkie międzynarodowe korporacje - dodała Michelle.
Whitfield potwierdził ruchem głowy.
- Musieli się zająć technologią kwantową. Gdyby zaczęły wypływać informacje z banków,
wybuchłaby panika. Ale CIA nie zamierzała patrzeć na to bezczynnie i pozwolić, żeby tuż
pod nosem Agencji działy się takie rzeczy.
- No to powiedz, na jakim są etapie, kiedy uda im się zatrzymać świat?
Whitfield wzruszył ramionami.
- Na twoim miejscu zacząłbym już płacić gotówką i robić zapasy papieru i długopisów do
prowadzenia korespondencji.
- Czy to przypadek, że Babbage Town znajduje się tak blisko Camp Peary? - zapytał Sean.
Whitfield pokręcił głową.
- Właścicielem posiadłości jest CIA, oczywiście przed podstawioną spółkę. Champ przekonał
swoich szefów, żeby wydzierżawili właśnie ten teren.
- A Champ był pilotem i mógł wywozić od ciebie narkotyki - dodała Michelle.
- %7łeby było jasne: Champ jest świetnym agentem. Robił, co mu kazano. To wszystko. Nie
współpracował z Alicią i Valerie. - Spojrzał na Michelle. - Prosił, żebym ci przekazał, że jest
mu bardzo przykro z powodu tego, co się stało.
 Przykro?! Ten drań postrzelił mnie w rękę!
 Gdyby chciał cię zabić, już byś nie żyła.
 W jego samolocie była Viggie. Zamierzał ją zabić?
 Nie. Chcieliśmy wyrwać dziewczynkę z rąk Valerie. I wtedy ty we-szłaś nam w drogę.
 Och. - Michelle wyglądała na rozgoryczoną.
 Champ prosił także o przekazanie, że masz dla kogo żyć. I nie próbuj pilotować
samolotów. Nie mam najmniejszego pojęcia, o co mu chodziło.
Michelle wbiła wzrok w swoje dłonie.
 U niego wszystko w porządku?  zapytała.
 Tak. I podobnie jak ja został przywrócony do służby.
 Dlaczego porwano Viggie?  zapytała Michelle.
 Nuty piosenki były szyfrem. Alicia zdołała go złamać przy użyciu komputerów w
Babbage Town - tłumaczył Whitfield. - To był szyfr podobny do tego, którego używano w
Enigmie w czasie drugiej wojny światowej.
 Wiedziałem!  krzyknął Sean. - Wykorzystała uzyskane ode mnie informacje o Enigmie i
złamała szyfr, a nas okłamała. Zresztą sama Viggie była szyfrem, żywym, chodzącym
szyfrem.
 Ważną wskazówką był tytuł piosenki: Shenandoah  dodała Michelle.
 Masz rację - zgodził się Sean.
 Co wyszło po rozszyfrowaniu piosenki?  zapytała Michelle.
 Opis tego, co Monk Turing widział w Camp Peary. To wystarczyło, żeby Valerie poleciła
Alicii porwać Viggie.
 Więc to Alicia ją porwała?  wykrzyknęła Michelle. Whitfield potwierdził.
 Może to niewiele dla was znaczyć po tym wszystkim, co zrobiła, ale to właśnie Alicia
pomogła mi i Champowi zabrać Viggie do samolotu. Wydaje mi się, że ona naprawdę
troszczyła się o tę małą. Sporo ryzykowała.
 łan, jak możesz dalej pracować w miejscu, do którego przemyca się narkotyki?! 
zawołała Michelle.
WThitfield wzruszył ramionami.
 Z nasion maku wytwarza się opium, z opium heroinę. A w tej chwili to właśnie plantacje
maku sprawiają, że gospodarka Afganistanu w ogóle się kręci. Jeśli my nie kupimy heroiny,
to kupią ją terroryści, a zyski ze sprzedaży przeznaczą na uzbrojenie i walkę z nami.
Wybieramy mniejsze zło, czasami inaczej nie można postąpić.
 Ale mniejsze zło też jest złem  nie ustępowała Michelle.  A to, co robiła Yalerie, było
zbrodniÄ….
 Valerie była kanalią. Może to zabrzmi głupio, ale jestem przekonany, że po zakończeniu
tortur zabiłaby was oboje. Ona zupełnie inaczej niż ja pojmowała rolę i zadania CIA.
 łan, musisz nam wyjaśnić jedną sprawę. Jak Monk Turing przedostał się przez rzekę? 
zapytał Sean.
Whitfield zawahał się.
 Dobrze, jestem to wam winien. To był podwodny skuter. Znalezliśmy go.
Sean spojrzał na Michelle.
 Nie, ten skuter...
 Znalezliśmy dwa skutery, jeśli chodzi o ścisłość. Sean uśmiechnął się.
 Wielkie umysły zawsze wpadają na takie same pomysły. Limuzyna zwolniła i wreszcie się
zatrzymała.
 Jesteśmy na miejscu  powiedział Whitfield, otwierając drzwi.  Idzcie, ja tu zaczekam.
ROZDZIAA 93
Kiedy kobieta otworzyła drzwi, Michelle stwierdziła, że Viggie Tu-ring jest naprawdę bardzo
podobna do matki. Kobieta powiedziała, że ich oczekiwała, i wpuściła parę do środka.
 Pani jest matką Viggie?  zapytała Michelle.
 Nie. Jestem jej ciotką. Moja biedna siostra zmarła wiele lat temu. Ale wszyscy mówią, że
jesteśmy do siebie podobne.  Zaprowadziła ich do salonu. Viggie, ujrzawszy Michelle,
zaczęła grać na pianinie. Michelle usiadła obok dziewczynki i przytuliła ją do siebie.
Ciotka Viggie, Helen, zaczęła opowiadać:
 Nawet nie wiedziałam, że mieszkają w Wirginii. I oczywiście nie wiedziałam o tym, co
się stało z Monkiem. I nagle, pewnego dnia, w moich drzwiach stanęła Viggie. O mało nie
zemdlałam.
 Więc opiekę nad Viggie sprawował Monk?
Helen zniżyła głos, żeby Viggie nie mogła jej usłyszeć.
 Moja siostra wiodła bardzo burzliwe życie. Narkotyki, choroba psychiczna.
Podejrzewamy, że nawet fizycznie znęcała się nad Viggie. Monk w końcu się z nią rozstał,
aleja chyba powinnam była częściej interweniować. Teraz jej to wynagrodzę. Zamierzam
adoptować Viggie.
 To wspaniale, Helen  powiedziała szeptem Michelle.  To wyjątkowa dziewczynka.
 Wiem, że wymaga specjalistycznych badań. Na początku trochę się martwiłam, bo
pomoc, jakiej potrzebuje Viggie, będzie na pewno bardzo droga. A potem nieoczekiwanie
okazało się, że Monk, umierając, pozostawił fortunę. Viggie nie zabraknie pieniędzy na nic.
 Jeśli będzie potrzebny dobry psycholog, dam pani namiary  powiedział Sean.  Zresztą
on już zna Viggie.
Viggie zaciągnęła Michelle do okna i pokazała jezioro w pobliżu.
 Możemy jeszcze raz popływać?
 Na pewno tego chcesz? Pamiętasz, co się wydarzyło poprzednim razem?
 To dlatego, że wybrałam się sama. Gdybym była z tobą, nic by się nie stało, prawda?
 Prawda.
 To było bardzo wielkoduszne z twojej strony, że rozdałeś ten skarb innym. W końcu ty go
znalazłeś - powiedziała Michelle, kiedy wracali do samochodu Whitfielda.
 Tak naprawdę znalazł go Heinrich Fuchs. Ale kiedy natrafiłem na złoto, wyjaśniło się coś,
co już od dawna nie dawało mi spokoju.
 Co takiego?  zapytała Michelle.
 Pamiętasz czerwone plamy na dłoniach Mońka?
 Tak. Plamy rdzy z płotu Camp Peary.
 Nie. To ogrodzenie jest zupełnie nowe, nie zdążyło zardzewieć. Spostrzegłem to, kiedy
przecinałem siatkę. Monk poplamił sobie ręce o cegły, kiedy próbował dostać się do skarbu.
 Sean potrząsnął głową. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl