[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rogu, ponieważ jego drugi koniec zanurzony był w morzu. Iłość
jednak płynu, jaką bóg wlał w siebie była tak wielka, że Utgar-
daloki nie chciał wierzyć własnym oczom. Podnosząc kota, Thor
nie przypuszczał nawet omamiony czarami, że podnosi Mid-
gardsorma, Węża Midgardu. W chwili, gdy łapa kota oderwała
się od ziemi, w rzeczywistości wąż tylko ogonem i głową dotykał
ziemi. Niemniej zdumiewający był pojedynek Thora z Elle. Była
to bowiem starość, a ta kruszy nawet góry, lecz zdołała tylko
rzucić go na jedno kolano. Na koniec rzekł, że gdyby wiedział,
jak wielka jest moc Asów, nigdy by ich do siebie nie wpuścił
i najlepiej będzie, jeśli się już więcej nie spotkają.
Thor, słysząc to wszystko i widząc, jak z nich zakpiono, por
wał za młot. W tej chwili jednak Thurs zniknął, a wraz z nim
rozpłynął się w świetle poranka Utgard. Na jego miejscu rozpo
ścierała się teraz zielona równina. Bogowie wrócili do Asgardu
umocnieni wprawdzie w swej dumie, lecz Thor długo nie mógł
zapomnieć doznanego upokorzenia i nie lubił, gdy przy nim
wspominano o tej przygodzie.
98
OPOWIEZ O GRIMNIRZE
wóch synów miaÅ‚ krół Hraudung, Agnara i Geirröda.
Pewnego razu, pózną jesienią, gdy Agnar miał dziesięć
D
łat, a jego brat osiem, wyruszyli obaj łodzią na połów ryb.
Oddalili się już trochę od brzegu, kiedy nagle powiał gwałtowny
wiatr i poniósł łódz. Wkrótce ląd zniknął chłopcom z oczu. Tak
ich zastała noc. W ciemnościach, skuleni na dnie, oczekiwali
śmierci. Los jednak zrządził inaczej. Nie dane było braciom
zginąć w morskiej kipieli. Nad ranem ich łódz rozbiła się na
skałach nieznanego wybrzeża. Rankiem, gdy pierwsze promienie
słońca padły na ziemię, powędrowali w głąb lądu, szukając
siedzib ludzkich. Po jakimÅ› czasie natrafili na samotnie stojÄ…cÄ…
chatę. Mieszkańcy, jednooki starzec i staruszka, przyjęli ich
serdecznie i zatrzymali u siebie przez całą zimę. Gospodyni za
jęła siÄ™ Agnarem, gospodarz zaÅ› wziÄ…Å‚ pod opiekÄ™ Geirröda.
Uczyli ich prawdy o świecie i bogach i dali im wiele cennych rad.
Wraz z nadejściem wiosny, gdy umilkły zimowe sztormy,
starzec wyszykował im nową łódz i życzył szczęścia. Zanim się
jednak pożegnali, dÅ‚ugo jeszcze w noc rozmawiaÅ‚ z Geirrödem.
Nauczył go wtedy, jak należy zdobywać i utrzymywać władzę.
Dał również wiele rad, w jaki sposób mądry władca powinien
postępować, by zjednać sobie poddanych i stać się powszechnie
kochany i poważany.
Chłopcy wsiedli do łodzi, a że wiał pomyślny wiatr, wkrótce
zobaczyli ojczysty brzeg. Gdy dobili do przystani, Geirröd pier
wszy wyskoczył na ląd i odepchnął łódz wraz z bratem, wołając
przy tym, by ją morze pochłonęło. Sam zaś powędrował do
dworu swego ojca. Agnara tymczasem poniosły fale i słuch po
nim zaginÄ…Å‚.
99
Geirröd, gdy tylko zjawiÅ‚ siÄ™ we dworze, natychmiast zostaÅ‚
rozpoznany i serdecznie witany. Hraudung właśnie zmarł,
więc długo nie trwało, jak obrano go królem. Mimo młodego
wieku, już od początku rządów dał się poznać jako dzielny
i sprawiedliwy władca, a imię jego okryło się sławą. Mądre
zaiste byÅ‚y nauki jednookiego starca, a Geirröd okazaÅ‚ siÄ™
pojętnym uczniem.
Pewnego razu spoglądał Odin wraz z Frigg z wyżyn Hlidsk-
jalfu na Ziemię i cieszył się, widząc powodzenie swego wycho
wanka. Szydził przy tym z Agnara, który w Niflhelu wiódł
nędzny żywot. Posmutniała Frigg, patrząc na los pupila, nie
mogła jednak zmienić wyroków losu. Postanowiła więc zemścić
siÄ™ na Geirrödzie, pomimo że to wÅ‚aÅ›nie Odin podsunÄ…Å‚ mu
sposób na zdobycie powodzenia w życiu. W tym celu opowie
działa mężowi, jak to jego ulubieniec, mimo majątku i władzy
jest skąpy, tak że nawet łamie święte prawa, męcząc gości, jeśli
zbyt wielu zjawia siÄ™ w jego siedzibie. Odin, nie mogÄ…c w to
uwierzyć, postanowił przekonać się naocznie. Przed nim jednak
zjawiÅ‚a siÄ™ na dworze Geirröda sÅ‚użka Frigg, Fulla. OstrzegÅ‚a
ona władcę przed nieznajomym czarownikiem, który włóczy się
po kraju, rzucając uroki. Rzekła przy tym, że król pozna go
z łatwością po tym, iż żaden pies nie zechce go ugryzć, a ucieknie
z wyciem.
Ostrzeżenie Frigg byÅ‚o oczywistym podstÄ™pem. Geirröd jed
nak dał się jednak podejść. Gdy we dworze zjawił się nieznajomy,
a wszystkie psy uciekły na jego widok, krół kazał go pojmać
i począł badać, kim jest i po co przybywa. Obcy jednak rzekł
tytko, iż nazywa się Grimnir i nic więcej o sobie powiedzieć nie
chciał. Aby zmusić go do wyjawienia kim naprawdę jest, skazał
go krół na męki. Słudzy przykuli Grimnira do ściany halli, a po
obu jego stronach rozpalono wielkie ogniska. Tak siedział przez
osiem dni i nocy, cierpiÄ…c niewypowiedziane katusze. DziewiÄ…-
100
tej nocy zakradÅ‚ siÄ™ do niego maÅ‚y syn Geirröda i daÅ‚ mu pić, aby
choć w ten sposób zmniejszyć cierpienie więznia. Zrządzeniem
losu zwał się on Agnar, tak jak jego stryj, i miał tyle samo łat co
tamten wtedy, gdy zginÄ…Å‚ na morzu. W tym samym czasie
płomienie zaczęły już ogarniać odzież skazańca. Nagle ogień
przygasł i zdumiony Agnar usłyszał, że obcy począł śpiewać
dziwną pieśń. Początkowo Grimnir zaklął ogniska i buchające
do tej pory wysokim płomieniem głownie tylko się teraz żarzyły.
Dalej słowami pieśni złożył Agnarowi hołd i obiecał nagrodę za
tak chwałebny czyn. Za łyk napoju, miał on zostać wielkim
królem i prowadzić bohaterów do zwycięskich bitew. Zpiewał
pózniej Grimnir Pieśń Dziejów, o bogach i krainach, którymi
władają, o Walhalli, gdzie bohaterowie oczekują na dzień Osta
tniej Bitwy, o słoiku i księżycu i dziele stworzenia. Zasłuchany
Agnar poznał teraz prawdę świata i mądrość bożą. Grimnir
[ Pobierz całość w formacie PDF ]