[ Pobierz całość w formacie PDF ]

że nie potrafiła go ze sobą związać, w tej sy tuacji sam seks nie załatwiał sprawy. Mietek szukał
u kobiety ciepła i wierności  u niej ty ch cech nie mógł znalezć. Namiastki uczuć, które z niej
emanowały, nie zaspokajały jego pragnień. Gdzieś w środku tkwiły jeszcze emocje do niej,
jednak nie miało to większego znaczenia. Mietek przechodził metamorfozę. W jego ży ciu zaczęło
dominować uczucie; zastanawiał się, czy jest szczęśliwy i czy wszy stko można rozwiązać,
postępując logicznie i rozumnie. Powoli przebudowy wał swoją świadomość, zaczął odkry wać
siebie i dostrzegał uroki otaczającej go natury. Siadał nieraz na ławce w parku i zastanawiał się,
jak mógłby wy zwolić się ze swoich kłopotów. Chciał wszy stko pozostawić za sobą, ruszy ć dalej
i cieszy ć się, że istnieje. Otaczająca go zieleń wpły wała na niego niezwy kle kojąco. Chłopak
zaczął zdawać sobie sprawę, że jest częścią natury i musi z nią ży ć w zgodzie; do tej pory tego nie
zauważał. Często jednak górowały w nim dawne, nieco pry mity wne przy zwy czajenia, które
składały się na jego charakter. Próbował wy zwolić się z ty ch uczuć; chciał się cieszy ć samy m
sobą. Stawał się wolny m człowiekiem.
Mietek powoli wy chodził ze świata, który do tej pory go otaczał. Czuł się z ty m dziwnie.
Dalej jednak by ł prakty cznie sam i nie miał z kim o ty ch sprawach porozmawiać. Ewelina, jak
się zastanawiał, uległa trady cy jnemu mieszczańskiemu wy chowaniu; u niej wszy stko by ło proste
 należało pilnować ty lko pewny ch zasad i dotrzy mać powzięty ch zobowiązań. Mietek zaczy nał
się zastanawiać, czy mógłby by ć z nią szczęśliwy. Do tej pory nie miał wątpliwości, jednak coś
się w nim zmieniło. Wy chodził z narzuconego mu przez rodzinę, szkołę i otoczenie schematu.
Bardzo rzadko spoty kał się z kolegami. Rozmowy z nimi doty czy ły trady cy jny ch męskich
tematów  dziewczy n i pieniędzy. Mietek dominował nad inny mi zdoby tą wiedzą. Koledzy
mówili mu, że się zmienił, nie przy znawał się, ale w duchu wiedział, że to prawda.
Postanowił porozmawiać o dręczący ch go sprawach z Eweliną. Przy chodził do niej prawie
codziennie. Gdy nie by ło rodziców, kochali się w jej pokoju; by ło mu z nią dobrze, czuł, że go
kocha. W chwilach zbliżenia wszy stkie jego troski odchodziły. Cieszy ł się jej ciałem, nieskalaną
niczy m młodością, prostotą jej świata, który w sposób delikatny, ale stanowczy chciała mu
narzucić. Zdawał sobie z tego sprawę i nie potrafił podejmować z nią rozmów doty czący ch jego
rozterek. W jej świadomości świat by ł prosty : chciała skończy ć studia, wy jść za mąż, mieć dzieci
i kochającego męża. Miała nadzieję, że jakoś to sobie poukłada.
Studia
Kończy ł się wrzesień. Ewelina ży ła już przy szły mi studiami. Rodzice wy najęli u znajomej na
Nowy m Zwiecie mieszkanie  by ł to dość duży pokój z łazienką. Wy chodzące na ulicę okno
pozbawiało pełnego komfortu  szum samochodów i odgłosy gwaru z ulicy z czasem jednak
przestały stanowić przeszkodę. Wy posażenie jej pokoju stanowiła rozkładana wersalka, telewizor,
szafa, biurko, regał na książki i oczy wiście telefon. Znajoma rodziców  starsza pani  dy skretnie
przy glądała się nowej lokatorce.
Przed rozpoczęciem roku akademickiego w odwiedziny przy jechał Mietek. Poszli na spacer
przez Nowy Zwiat i Stare Miasto, podziwiali wczesną jesień, a żółte i różowe liście ścieliły im
szlak wędrówki. By ło miło i romanty cznie. W Bajce wy pili wino i wieczorem wrócili do pokoju.
By ło im ze sobą dobrze i niby nic się nie zmieniło, ale nie by ło też już tak samo. Otoczenie, jak się
okazało, ma wpły w na emocje. Czasem jego zmiana może zbliży ć ludzi do siebie, a czasem
oddalić. Wspólne środowisko, w który m ży li do tej pory, odeszło, powstała nowa rzeczy wistość.
Zaczy nali ży ć w dwóch różny ch światach.
Szczególnie u Eweliny miały zajść zmiany  nauka, nowe wy zwania i znajomości.
Wiedziała, że przecież nie będzie czekała na Mietka, by iść na spacer, do kina czy na kawę.
Chłopak by ł ty m stanem rzeczy bardzo zaniepokojony, zdawał sobie sprawę, że w ich związku coś
się musi zmienić, ale bał się procesu naturalnego oddalania się od siebie. Nie mówili o ty m, ale
oboje czuli, że to może nastąpić. Ewelina zapewniała Mietka, że między nimi nic się nie może
zmienić. Chłopak słuchał jej wy powiedzi o wiernej miłości, jednak wiedział, że duży wpły w na
to, co mówi, ma to, że nie miała doświadczeń w kontaktach z mężczy znami. By ł jej pierwszy m.
Czekał i my ślał, że wcześniej czy pózniej zjawi się ten drugi i wtedy będzie problem. Nie
wiedział, jak miałby się zachować; jego my śli wy przedzały zdarzenia.
Podobno gdy człowiek o czy mś intensy wnie my śli, to często przechodzi to w rzeczy wistość.
Nasza podświadomość reaguje na jakiś bodziec, a my nie dostrzegamy w porę tej reakcji. Często [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl